Cześć! Jestem Jacek i prowadzę ten blog. Tutaj krótko o sobie, żeby dać Ci pewien obraz. Jestem z Olsztyna (tego na Warmii) i uwielbiam to miasto i ten region. Po maturze wyjechałem na studia do Poznania i od tamtego czasu jestem mieszkańcem stolicy Wielopolski. W chwili obecnej jestem magistrem inżynierem i od kilku lat pracuje jako naukowiec (początkujący) na Politechnice. Studia i praca sprawiły, że bardzo zainteresowałem się techniką i historią przemysłu. Stąd też pochodzi pierwszy człon nazwy bloga xd.
Jeżeli chodzi o drugi człon nazwy bloga – „Zamkowy” – wynika on z mojej odwiecznej (albo i przedwiecznej jak Cthulhu) fascynacji historią. Nie jestem dokładnie pewny skąd się u mnie to wzięło ale pamiętam, że już jako dzieciak (prawdopodobnie jeszcze w wieku określanym jedną cyfrą) co roku w wakacje zaczytywałem się w Trylogii Sienkiewicza. Później czytałem jeszcze inne powieści historyczne, a potem przeszedłem do książek naukowych i popularnonaukowych. Głównie interesuje mnie wiek XVII i o tym okresie najczęściej czytam. Ale nie tylko. Zainteresowania mam znacznie szersze 🙂
W międzyczasie z rodziną jeździliśmy w różne miejsca, raczej bliżej niż dalej od naszej miejscowości, i zwiedzaliśmy. Zwiedzaliśmy także zamki i twierdze. Są to niezwykle fascynujące miejsca – szczególnie dla dzieciaka. Niestety (albo stety xd) ta fascynacja mi nie przeszła. Obecnie, licząc jedynie te fortyfikacje, których zwiedzanie pamiętam, jest ich około 60.
Intensywnie planuję też dalsze podróże na których zamków nie zabraknie. Wiele będzie też innych miejsc związanych z historią, starych fabryk czy kopalń (zwiedzanie kopalń jest dla mnie zawsze szczególnym przeżyciem) ale również przyrody i innych ciekawych miejsc. Myślę, że wiele z nich nie jest oczywistymi kierunkami wyjazdów.
Uznałem więc, że może warto będzie podzielić się swoimi wrażeniami i historiami z tych wypraw. Mam nadzieję, że osób z podobnymi zainteresowaniami jest więcej niż ja i w efekcie blog się przyda. Chciałbym dać Ci dużo instpiracji i pokazać zarówno te bardziej jak i zdecydowanie mniej oczywiste miejsca.
Do zobaczenia na zamkach! A tymczasem życzę miłej lektury bloga 🙂
